sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 1.



Bety brak, więc uwaga na oczy. Mało akcji, ale od następnych rozdziałów akcja się rozkręci. Przypominam : W razie pytań piszcie na gg : 40075574 lub kiciaaaoo7@onet.pl
Zapraszam do czytania i komentowania ;]] 



Hermiona była przyzwyczajona do hałasu i wiecznego nie ładu panującego w domu. Teraz, gdy jej dzieci w raz z Wiktorem, pojechały na trening qudditcha , zrozumiała jaki ten dom wydaje się pusty bez nich. Żadnych śmiechów, skarg, narzekań, wrzasków i innych odgłosów towarzyszące, każdej  dobrej zabawie jej pociech. Po prostu cisza. 

Miała najbliższe dwie godziny tylko dla siebie, ale nie wiedziała jak je spożytkować. Nie przepadała za plotkowaniem z sąsiadkami, marnowaniem czasu na coś tak ogłupiającego jak czytanie „babskich” pisemek czy siedzenie i nic nierobienie na kanapie. Potrzebowała ruchu i pożytecznego zajęcia.
Pierwszym co jej przyszło do głowy było sprzątanie. Niestety Wiktor pozmywał naczynia, a cała reszta lśniła czystością za sprawą Alice, która nagminnie wytykała jej każdy kurz lub okruszek na terenie całej posiadłości. 

Wszystkie zlecenia z mugolskiej firmy oddała już przed terminem, a nowe, dawno pokończyła w czasie, kiedy Susan i Erick przebywali u dziadków.  Swoją drogą niespodziewana się tego, że w świecie mugoli będzie mogła zabłysnąć, jako dyrektorka od działu organizacji reklam w dwóch dużych firmach i trzech mniejszych.  Zaskoczyła wszystkich i siebie samą, kiedy jej pomysły znacząco wpływały na finanse projektów i przedsiębiorstw oraz oczywiście samą firmę. 

Wstała z fotela w którym siedziała, wyszła z salonu i schodami w górę ruszyła do gabinetu. Było to średniego rozmiaru pomieszczenie, przytulne i jasne. Od samego sufitu, aż po ziemie ciągnęły się kremowe firany, w których uwielbiała chować się Susan . Tuż przy nich stała na podłodze duża rzeźba marmurowa, przedstawiająca gryfa. Była prezentem od Harrego na ich pierwszą gwiazdkę w tym domu, miała ona przypominać o tym że mimo tego iż jest orłem w wielu dziedzinach to i tak zawsze pozostanie w większości członkinią domu lwa. Choć, jak później Ron jej wyznał, mężczyzna najpierw ustawił ją w swoim ogrodzie, a gdy jego żona wyraziła swoją opinie, co do dekorowania przez niego tej części domu, postanowił oddać jej tą symboliczna rzeźbę. 

Usiadła w głębokim skórzanym krześle i po raz kolejny przejrzała papiery, upewniając się że wszystko co chciała napisać, napisała i przedstawiła w odpowiedni sposób. Poczuła się pewniej, gdy dotarła do końca dokumentów i wszystko się zgadzało, dając jej przyjemne uczucie spełnienia. Zerknęła na zegar stojący w rogu mahoniowego biurka. 
 
Za plus minus, dwadzieścia minut w domu powinna zapanować codzienna atmosfera radości i dzieciństwa. Ostatnie chwilę dla siebie, postanowiła spędzić z kubkiem kawy i dobrą książką na kolanach w salonie. Bez zbędnego ociągania poszła wypełnić swój plan, zatapiając się w stronach mugolskiej powieści „Władza Pierścieni”. 

8 komentarzy:

  1. Nigdzie nie widzę odnośnika do SS. Proszę o zastosowanie się do regulaminu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje, że będzie to historia o SevMione ;p
    Z tych dwóch rozdziałów nie wiele wywnioskowałam, jedynie to, że jakiś głupek zrobił Hermionie dzieci i ją zostawił.
    Ale zaczyna się dobrze i mam nadzieje, że akcja się niedługo rozkręci ;)
    Pozdrawiam i życzę weny ;D
    Alexa

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć!
    Dopiero zaczynasz, rozumiem, ale ten rozdział był straaasznie krótki, a szkoda, bo na prawdę fajnie piszesz. Dobrze się to czyta ;D
    Czyli wygląda na na to, że Hermiona chodzi z Wiktorem? Chodzi o Wiktora Kruma, czy coś pomyliłam?
    Czekam na kolejny!

    PS:
    wyłącz weryfikację obrazkową!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że rozdział taki krótki, bo naprawdę fajnie piszesz ;3 mam nadzieję, że wątek Sevmione szybko się rozkręci :D weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się fajna historia ;)
    Jestem ciekawa ile wytrzyma związek pomiędzy Hermioną i Wiktorem i czy później od razu będzie Severus, czy kilku innych kandydatów? ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci, że nieco rozumiem Hermionę i brak swojego miejsca przy ciszy panującej w domu. Mam naprawdę dużo "rodzeństwa" i jak wszystkie dzieciaki przebywają w przedszkolu czy szkole a rodzice gdzieś się wybiorą to po prostu krzątam się po kątach i nie wiem co ze sobą zrobić.
    Dziwi mnie to, że Miona jest z Krumem.. ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy