czwartek, 18 lipca 2013

Prolog.

Witam wszystkich ;] Oto prolog, choć osobiście nazwałabym to kalendarium, z którym wypadałoby się zapoznać, zanim zaczniecie czytać tego bloga. Przepraszam za błędy itp., ale nie mam bety ;// ( chętni pisać ;P)  
Miłego czytania mam nadzieje, że się spodoba. 
PROLOG :

15 Czerwca 1999 r.
Nie wiem jak zareaguję na nowiny. 
Kocham go.Zrozumiałam to kiedy wsiadałam w pociąg i wracałam do Albani. Nie wiedziałam jak zareaguje na moją niezapowiedzianą wizytę, ale musiał znać prawdę. Obiecywał mi wtedy, że zawsze będzie ze mną niezależnie od wszystkiego i wszystkich. Teraz nadeszła pora, żeby to udowodnił. Nasze dziecko musi mieć obojga rodziców. Hermione Granger i Agrona Salianj.

17 Lipca 1999 r. 
Myliłam się.
Nawet nie zaprosił mnie do środka. Wywlekł do miasta, jak panienkę na jedną noc, na przyjacielską herbatę. Poczułam się dotknięta, jak mogliśmy mówić o przyjaźni skoro, obiecywał że będziemy razem na zawsze? Zwątpiłam czy powinnam mu mówić prawdę. Ostatecznie porwana przez emocje, kiedy zaczął prostować każdą swoją obietnice, dotyczącą wspólnej przyszłości , wykrzyczałam mu w twarz że jestem z nim w ciąży. 
Nie uwierzył. Zrównał mnie z błotem, jak jakąś pierwszą lepszą szmatę. 

20 Lipca 1999 r.
To bolało.
Jak chyba nic w moim życiu. Nawet strata rodziców, tak mnie nie dotknęła, jak zachowanie Agrona. Gdyby nie Alice, na pewno mieszkałabym teraz pod mostem. Nie chciałam wracać do Anglii, nie w takim stanie. Dzięki Bogu, ta dziewczyna znalazła dla mnie cztery kąty u swojego znajomego - Reena. Razem z Alice przywracają mnie do życia.

  27 Lipca 1999 r. 
Prawdziwy przyjaciel.
W mieście pojawił się Draco, próbował mnie przekonać żebym wróciła do Anglii, ale nie czułam się na siłach. Po wojnie w miarę się dogadywaliśmy, lecz teraz jest dla mnie ostoją i wsparciem. Wynajął sobie pokój w domu gościnnym, tak aby mieć na mnie oko. Jak się później okazało, postanowił wezwać posiłki i kilka dnii później wraz z Snapem, sprowadzili mnie z powrotem do Anglii.  
3 Stycznia 2000 r.
Erick.
Wspaniałe uczucie zawładnęło moim ciałem, kiedy podali mi go do rąk po raz pierwszy. Oczywiście nie myślałam logicznie i nie potrafiłam wymyślić sensownego imienia dla mojej pociechy. Na szczęście Severus zaczął coś paplać o jakimś twórcy eliksirów, a jedyne co z tego wyłapałam to imię Erick. Ojcem chrzestnym został Draco, co spotkało się z lawiną wyjców od Rona i Harrego.
14 kwiecień 2000 r.
Wrócił.
Erick bawił się z chłopakami - Ronem, Harrym., Severusem i Draco, kiedy do drzwi ktoś zadzwonił. Zdziwiłam się widząc Agrona, przepraszał mnie, a ja mu wybaczyłam. Bo przecież, każdy może popełniać błędy.
27 Marca 2002 r,
Susan.
Ponownie zostałam matką. Agron i Erick cieszyli się bardziej, niż ja sama. Szkoda że nasza sielanka trwała tak krótko. Na drugi dzień ojciec moich dzieci, uciekł. Zostawił mnie ponownie. Matkę z dwójką dzieci. Dopiero wtedy zrozumiałam, że nie mam prawa rozpaczać po takiej osobie. Mam przecież przyjaciół, którzy zawsze mi pomogą.

5 komentarzy:

  1. woow *.* nic dodać, nic ująć, po prostu. Jedna tylko sprawa, żebym się dobrze orientowała: Severus bawił się z jej dziećmi, a więc znał ją dobrze, nie były to takie stosunki profesor-uczennica jak w Hogwarcie? tak, żebym wiedziała, na czym stoję, haha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja toczy sie po wojnie, po ktorej Hermi opiekowal sie Sev.;P A wiec ( nie zaczyna sie zdania od a wiec) ich relacje diametralnie sie zmienily ;3

      Usuń
  2. Ładnie napisane... chociaż tekst jest smutny. Szkoda, że Hermiona nie zorientowała się wcześniej, że z tego faceta taki dupek.
    No nic, lecę czytać dalej :D

    hogwardzki-trojkat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęło się pomysłowo, nieco tajemniczo i wciągająco chociaż naprawdę smutno. Obaliłaś moje wyobrażenie o Hermionie, dodałaś nowych bohaterów, ba ! Kochanków Hermiony i... wyszło Ci to naprawdę dobrze ;)

    Pozdrawiam ;* / http://severhermione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy